|
Forum o modzie Gothic Wielka Wojna Cała Prawda o Gothic Wielka Wojna bez tajemnic
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maximus
TDM
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 1503
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Nie 13:13, 11 Maj 2008 Temat postu: Droga do Władzy |
|
|
DROGA DO WŁADZY
Rozdział I
Wstęp
Było zimno, bardzo zimno. Gomez siedział zagłębiając się w swój fotel że skóry. Jest bogaty – to fakt, ale ma już dość tej zapadłej dziury. „Chciałbym pójść do karczmy, upić się jak dziki i zapomnieć o troskach. Chciałbym opskoczyć wszystkie bary w okolicy, a potem pójść ukradkiem na farmę i zasnąć pośród siana. Taaak…”
- EKHM! Panie…
- Czego tam!?
Przed nim stał jego sługa Kruk.
- Przyszedł niejaki Roth, kandydat na cienia.
- Ech… Wpuść go!
Do sali wszedł chuderlawy człek w starych podartych szmatach z kilofem przewieszonym przez ramię. „I on niby miałby pełnić służbę w moje imię?” – Pomyślał z rozgoryczeniem Gomez.
- Wi-Witaj Panie.
- No dobrze zaczniemy od podstawowego pytania: Jakie masz kontakty w Koloni?
- No…tego…tak…eee…Myśliwi,parę kretów i szkodników z NO, Leszczer…eee znaczy się Lester i Y’Beri…
CHLAST!
Głowa Rotha poturlała się w kąt sali, a krew oblała oblicze Gomeza. „Świeża krew, kocham to uczucie”. Strażnik świetnie się spisał. Każdy kto kłamie zasługuje na szybki wyrok z miecza.
-HMMM
-O co chodzi Panie?
-A, nic, nic tak tylko się zastanawiam…
Od jakiegoś czasu Gomez ma uczucie, że ktoś czycha za jego plecami. Spojrzał się w okno.
Ktoś czycha na jego władze, pieniądze i życie. „Szykuje się dywersja, a ja będę na nią przygotowany”.
Rozdział II
Przygotowania
W Nowym Obozie panowała wesoła atmosfera. Wszyscy począwszy od kretów, a skończywszy na magach ucztowali. Dziś był wielki dzień. Już dziś po zmierzchu miała zacząć się akcja dywersyjna „Podkop”, polegająca na bardzo powolnej eliminacji i podkopywaniu morale Gomezowi, aż w końcu wielki finał, który zmusi go do abdykacji, ale o nim wiedzą tylko: Saturas, Bezimienny, Gorn, Diego i jeszcze 1 osoba. Decyzja w sprawie tej osoby zapadła po dość długiej naradzie. Wszyscy byli na nie, oprócz bezimiennego, właśnie jego głos zdecydował o poproszeniu go o pomoc. Co prawda szefem jest Saturas, ale Bezimienny jest ich ostatnią nadzieją w koloni, światłem w tunelu itd. Tą tajemniczą osobą jest… Xardas!!!
Wiem bardzo głupi pomysł, ale to on spełni najważniejsze zadanie, ale o tym później.
Do obozu wkroczył Sekor - nasz szpieg.
- Co tam nowego Sekorze – krzyknął radośnie Lee
- Mamy CHOLERNY problem!
- To znaczy?
- Gomez potroił straże! Teraz na okrągło wokół obozu stacjonują 3 oddziały żołnierzy, a w środku gdzie nie spojrzysz większość kolorów zajmuje czerwony kolor zbroi strażników,
a to w zewnętrznym pierścieniu! Wyobraźcie sobie co się dzieje w zamku!
- O mój Boże!
- To jeszcze nie koniec! Gomez uważa, że szykuję się jakaś dywersja…
- No to się doczeka! – Bezimienny wreszcie coś powiedział. – Z pomocą naszego przyjaciela razem obalimy Gomeza! Ku chwale! – Wykrzyknął naprawdę głośno i zawtórował mu cały obóz z ryżówkami w reku pijąc za jego zdrowie. Bezimienny powoli schodził w dół kierując się do karczmy Silasa. Czeka nas naprawdę ciężki dzień, czeka nas dywersja.
***
Widać było ostatnie promienie słońca kiedy Bezimienny wraz z Diegiem wchodzili do lasu. Las kończył się górką, przed którą rozbili namiot, żeby ich nikt nie zobaczył. Tuż za górką zaczynał się most, a po jego 2 stronie znajdował się SO. Mieliśmy za zadanie podkopać morale jego załogi, ale już na wstępie zdaliśmy sobie sprawę, że to niemożliwe.
- Za dużo straży – stwierdził Diego.
- Da się jednak eliminować strażników na wieżach, w ten sposób nie wyeliminują ani żadnego z „naszych przyjaciół”, ani nas samych.
- Skończ z tym Bezo! Jesteśmy sami, więc możemy mówić, że dzięki talentowi „Przekonywania” Xardasa udało się namówić do współpracy bestie. Powiedzmy sobie otwarcie: Za poleceniem Xardasa pomogą nam…
Rozdział III
Szturm
… orkowieeee!!! – krzyczał jak oszalały strażnik – orkowie na horyzoncie!
Gomezowi zrobiło się słabo.„Więc to od strony orków? Więc teraz i orkowie czychają na moje ziemie? Tego się nie spodziewałem.”
- Panie musisz się kryć! – wykrzyknęli jego ochroniarze, których imiona zapomniał za strachu
- Panie dziwna sprawa: orkowie nie atakują, wygląda na to, że orządzili się wokół obozu.
- Co oni kombinują?
- Nie wiemy, ale jesteśmy całkowicie otoczeni.
- Orkowie są za głupi, pewnie ktoś nimi kieruje.
- Ale kto?
- Nie wiem, ale nie dam się odciąć jeszcze bardziej od świata. Każcie kusznikom na wieżach załatwić sprawę.
- Tak jest!
Po parunastu minutach przybiegł zdyszany strażnik.
- PANIE! Żaden kusznik nie żyje!
- JAK TO?
- Zostali zastrzeleni!
- O nie…
- I co teraz?
- Teraz pozostało nam tylko jedno…
***
-JUHUUU!
- Spokojnie Diego.
- Widzisz jakie panuje zamieszanie?
- Ale to nie koniec, to dopiero początek.
-Tak czy siak nasz misja się powiodła, morale spadają masowo.
- Trudno, to za mało.
- Co masz na myśli?
- Skoro już tu jesteśmy powinniśmy jak najlepiej wykorzystać sytuację.
- Czyli jak?
- Przejmiemy Stary Obóz.
***
-Panie wysłaliśmy kolejny odział strażników.
- A co z tymi strażnikami co patrolowali obóz?
- Nie żyją.
- Zdajcie mi raport z sytuacji z zewnętrznego pierścienia.
- Panie nikt Ci nie powiedział?
- O czym?
- Zewnętrzny pierścień… Nie istnieje…
- Co?
- Coś w niego walnęło i…
- Jak to COŚ?!
- Jakieś wielkie magiczne pociski.
-OCH… Słabo mi.
Nagle do sali wbiegł Fletcher.
- Panie.
- Co jest?
- Ktoś skonsultował się jakimś sposobem z orkami i…
- Niech zgadnę. Wycofali się?
- Właśnie na odwrót. Atakują…
***
Strażnicy biegali po całym zamku. Ok. 10 strażników poszło do resztek zew. Pierścienia. Nagle brama z trzaskiem pękła w pół i upadła na ziemię. Rozległ się straszliwy ryk. Orkowie biegli na trzęsących się cieni i strażników, na czele szedł Xardas. Walka z góry była przegrana. Orkowie machali toporami na lewo i prawo. Ludzie ginęli masowo.
Dowódca orków kroczył przez środek placu. W łapach trzymał 2 straszne bronie zagłady. W lewej trzymał topór ważący ponad 50 kg, a w drugiej magiczne ostrze. Tym toporem uderzył kogoś w głowę. Rozczłonkował na parę części. Tylną częścią topora uderzył kogoś w brzuch. Wziął mocny zamach i całą siłą uderzył Thorusa w plecy. Ten bezwładnie upadł na płonące ognisko. A dowódca kroczył dalej. Pchnął kogoś w brzuch ostrzem. Ten upadł na ziemie i zaczął się strasznie wić. Po chwili wstał, ale nie był to ten sam człowiek. To było zombie.
Cóż, ciekawa ta broń dowódcy. A teraz wróćmy do niego. Przewiesił topór przez plecy i zaczął ciachać ostrzem wszystkich wokół.
***
Ucieczka przygotowana. Wszyscy biorący w niej udział są w Sali Gomeza.
On sam podszedł do okna i spojrzał na plac zamkowy.
- OCHHH! - krzyknął tak przerażony, że sam nie poznał tego krzyku.
- Co się stało? – spytał się Gomeza Kruk.
Gomez gorączkowo pokazywał na okno.
Kruk spojrzał i zdrętwiał. Za oknem wyło i człapało około 50 zombiaków.
- Nie ma czasu! – krzyknął Gomez. – Uciekamy!
Skierowali się do piwnic. Dalej są lochy, ale my wyjdziemy bokiem, aby uciec poza teren obozu. Dyktator Starego Obozu spojrzał ostatni raz przez okno na plac. Tym razem czarny mag stanął na schodach prowadzących do kwatery magów ognia. Wyczarowywał coś.
Nagle rozległ się grzmot i z nieba spadły tysiące płonących kropel. Na całym placu panował chaos. Zginęło 10 zombie kosztem ok. 100 strażników. Orkowie panoszyli się wszędzie.
„Gdzie się podział Diego?” – pomyślał. Pewien zombiak wyglądał na silnie zbudowanego.
Nagle poznał w nim jednego że swoich ludzi. Zapomniał imienia, ale to jeden z tych, co walczą na arenie. Ale to ubranie nie daje mu spokoju. To on. Ten gość. Najsilniejszy z całego obozu. Kharim. Dumnie szedł przed siebie. Drogę zagrodził mu strażnik. Wyjął miecz i przebił na wylot umarlaka. Ten nawet nie zwrócił uwagi na ranę. Złapał miecz w połowie i jedną ręką złamał na pół. Strażnik chciał wyjąć drugie ostrze, ale nie zdążył. Zombie całą siłą wbił kły w jego ramię, że to pękło. W siedzibie magów ognia dział się prawdziwy horror. W powietrzu latały kule ognia, a ciała co chwila sturlywały się że schodów. Trzymali się tylko Corristo, Milten i 2 innych. Szakal walczył na polu chwały niezwykle wkurzony. Zabili Thorusa, jego przyjaciela. Zapłacą za to. Swoją niezwykłą kuszą zabijał paru orków na raz. Prawdziwe fale ciał spadały na ziemie gdy on działał. Był tak pochłonięty walką, że nawet nie zauważył jak ktoś mu podwędził bełty. Gdy wyszła na jaw ta straszliwa prawda, przeszedł na walkę mieczem. Wziął głęboki zamach i uderzył orka w łeb. Ten zachwiał się i upadł. Szakal się rozgrzał i po chwili wpadł w szał, więc mordowanie szło mu łatwo. Siekał dziesiątki orków. Aż zobaczył go. Wielkiego orka, który zabił jego kumpla. Ich spojrzenia spotkały się. Spojrzenia wrogie, chętne do walki. Obaj przepełnieni złem.
***
Grupa uciekająca przebyła już ponad 3/4 drogi. Szli tunelami i tylko nieliczni wiedzieli jeszcze gdzie są. Gomez był niespokojny. Nagle zobaczyli, że ktoś tam stoi. Postać wyłoniła się z mroku i wszyscy ujrzeli jego twarz. Przed nimi stał Bezimienny. Patrzył złowrogim wzrokiem prosto na Gomeza. Gomez wystąpił i odważnie odkrzyknął:
- Czego chcesz?
- Twojej śmierci. – powiedział słowami pełnymi nienawiści – chociaż zadowoliłbym się tym oto obozem. Masz wybór : Albo abdykujesz, albo siłą się do ciebie dobiorę.
- Hahahaha. Prędzej ja cię zmiotę chrząszczu!
- Proponowałem…
I zaczęła się walka. Ludzie Gomeza chcieli dołączyć się do bitwy, ale zaczęły eliminować ich strzały od boku. Kruk spojrzał się w bok i od razu upadł że strzałą w głowie. Zobaczył Diega.
Bezimienny toczył ciężką walkę. Gomez atakował jakby że zdwojoną szybkością. Tu atak od góry, tu cięcie od boku, tam znowu podskok. Bezimienny ciężko się bronił. W końcu się wkurzył, pobiegł do ściany, odbił się od niej i złapał łańcucha. Z całą siłą uderzył Gomeza, a temu wyleciał słynny miecz i wpadł na jeszcze niższe piętra lochów do szczątek jakiegoś nieszczęśnika. Bezimienny wziął wielki zamach i z całej siły zamierzył w Gomeza. Ten przeturlał się jak oparzony i dobył topora. Tym razem Bezio prowadził walkę.
Najpierw atak od boku. Blok. Potem od dołu. Blok. Spróbował z półobrotu. Tym razem trafił w opancerzoną część. Z doskoku. Fiasko. Teraz do głowy przyszedł mu pomysł. Przypomniało mu się, że kiedyś uczył się magii i umie podstawowe zaklęcia.
Odbiegł trochę, odwrócił się i zaczął miotać w Gomeza iskrami. Ten osłupiały zaczął się bronić, a iskry nabierały prędkości. W końcu skończył podbiegł do Gomeza i go zaatakował ponownie. Gomez spojrzał na swój topór z przerażeniem. Cały się stopił.
- Wiesz co, Gomez? Nie porównuj broni białej do magii.
I w tej chwili broń przebiła nogę Gomeza.
Ten krzycząc niemiłosiernie upadł na zimną ziemię.
Wtedy Diego przyglądający się całej potyczce zwrócił się do Bezimiennego:
- Wpuścić już?
- Jak najbardziej. – powiedział wyraźnie zadowolony.
Diego zniknął w mroku. Gomez dalej się wił na podłożu.
- Ty gnido! – krzyczał w bólu – trafiłeś w rzepkę!
- Hahahaha! Prawdziwy ból to ty dopiero poczujesz zaraz. – stwierdził z satysfakcją Bezio.
Po chwili przybiegł Diego.
- Już idą – powiedział
- To my się zmywamy – powiedział Bezimienny. – Żegnaj. Pozdrów ode mnie zmarłych.
Odbiegli w mrok, a Gomez został sam w zimnych lochach. Nagle coś usłyszał. Jakby sapanie, szuranie. Rozpoznał te odgłosy.
- Nie! Nie! Tylko nie zombie! – krzyczał jak oszalały.
Po chwili ich zobaczył. Ich ciała były jeszcze świeże, ale wyglądały tak marnie, jakby już się rozkładały. Patrzył że strachem aż się zbliżały. Zbliżały się, a on nie mógł nic zrobić.
Parę zatrzymało się, aby skonsumować strażników Gomeza, ale ich priorytetem był on.
- NIEEE! PROSZĘ! NIEEE! AAAAAAAAAAA!
Po paru sekundach wszystkich zmroził krzyk złego dyktatora. Ostatni krzyk. Wszystkich oprócz 2 wojowników idących tunelami pod obozem, którzy uśmiechali się do siebie.
ROZDZIAŁ IV
Zakończenie
Bezimienny siedział na tronie z uśmiechem. Teraz on rządził w obozie. Dużo się tam zmieniło. Skończyły się takie surowe prawa. Nie mordowało się za kradzież buraków, a przede wszystkim każdy mógł kupić ryżówkę i mieć fajną chatę. Najlepsi eksperci pracowali nad magicznym płynem, dzięki któremu bariera by nie zraniła. Straty były wielkie i przeżyła tylko jedna osoba. Milten. Skubany, jak wdarli się na górę teleportował się do kuźni, która była zamknięta. Wieża pękła na skutek walki dwóch osób. Jakiegoś silnego człowieka i dużego orka( domyślacie się chyba, że to Szakal walczył z przywódcą orków). Przywódcą magów stał się Xardas. Od razu miał mnóstwo nowych adeptów. Saturas wrócił do NO. Bezimienny został tu szefem. Diego był jego prawą ręką, najlepszym przyjacielem i
szkolił strażników na Bezia ochroniarzy. A Gorn… Gorn jak zwykle robił ciemne interesy.
Oczywiście nagiąłem prawo i mu na to pozwalałem. Zajmował się również wymianą z królem dopóki nasi spece nie opracują jak stąd zwiać. Za to orkowie stali się naszymi…ekhm przyjaciółmi. Ale tylko Starego Obozu. My wydawaliśmy im rozkazy. Xardas dokładniej.
I od tamtego czasu orkowie są przyjaciółmi SO. I co myślicie, że kto wysłał ich na Myrtane?
Tak. Tak. Stary Obóz… No co? Król oszukał nas na 10 bryłek. Bo niby ma braki rudy.
I przysłał nam Szybkie Śledzie, chociaż wiedział, że nie umywają się do beczułki.
Tak czy siak. Żyliśmy tu sobie miło i przyjemnie dopóki ścierwojady nie zaczęły być chronione…
Wszelkie prawa zastrzeżone. (r)
Proszę o oceny.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Maximus dnia Nie 13:14, 11 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Althar
TDM
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 720
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Nie 14:36, 11 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
5+ Całkiem fajne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sierak
Nowy
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 1097
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Z Ziemi
|
Wysłany: Nie 15:43, 11 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Nie chciało mi się całego czytać Jeśli chodzi o moje komentarze, to trochę głupio, że jest tam długi fragment, składający się z samych dialogów. Może być tak, ale dobrze poinformować: kto to mówi, jaką ma minę, co przy tym robi. Urozmaicę kawałek Twojego dialogu (dodane fragmenty są zaznaczone na czerwono, [ktośtam], to osoba bliżej nieokreślona tzn. nie podałeś kto to):
Cytat: |
-JUHUUU!- Cieszył się cień
- Spokojnie Diego- odpowiedział mu [ktośtam]
- Widzisz jakie panuje zamieszanie?- spytał [inny ktośtam]
- Ale to nie koniec- odrzekł [ktośtam, lub jeszcze inny ktośtam] -to dopiero początek. |
Oprócz tego fabuła fajna. 7/10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
danielin
Nowy
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kłodzko
|
Wysłany: Nie 16:58, 11 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Spoko, tylko szkoda że nie było wzmianki o Obozie Sekty, ale to nic.
-6
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sierak
Nowy
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 1097
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Z Ziemi
|
Wysłany: Nie 18:20, 11 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
I jeszcze zapomniałem o tym, że na beziego mówią bezimienny. Niedość, że on miał imię, to jeszcze trochę to głupie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xardas17
Administrator
Dołączył: 27 Wrz 2007
Posty: 1757
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 42 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: TDM
|
Wysłany: Nie 19:26, 11 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Sierak napisał: |
I jeszcze zapomniałem o tym, że na beziego mówią bezimienny. Niedość, że on miał imię, to jeszcze trochę to głupie. |
to nazwa fanów w grze nepoznaje sie imienia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hrabia Darkula
Nowy
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:39, 11 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
EEee, banalne takie. Zróbcie że coś z polotem, coś o Gadających ścierwozaurach hodujących magiczne buraki, coś o Sekciarzach, mających na plecach tatuaże z drogą ucieczki spod magicznego kondona [GPH] , coś o czymś innym niż te ciągłe 'wspaniałe czyny bohaterów kolonii'
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maximus
TDM
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 1503
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Nie 20:51, 11 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Drakula... Świrnięty jesteś. Idź się lecz.
A co do Sieraka. Wcześniej była wzmianka, że Diego z Beziem są za górką, więc jak Bezio powiedział spokojnie diego, to wiadomo, że o nich chodzi, nie?
EDIT:
Aha i nie muszę się martwić komentami co niektórych, bo tu dostałem lepsze :
[link widoczny dla zalogowanych]
Poczytajcie se szczególnie pierwszy i ostatnie 3.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Maximus dnia Nie 20:57, 11 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sierak
Nowy
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 1097
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Z Ziemi
|
Wysłany: Nie 22:03, 11 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Chwali się. Phi!
EDIT:
A kiedy będzie ta Sprawiedliwość? Może Ci wyjdzie lepiej. I sorry za kiepską ocenę. Opowiadanie może i słabe, ale zapomniałem, że niektórzy amatorzy nie sięgają Ci do pięt!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sierak dnia Nie 22:06, 11 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maximus
TDM
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 1503
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 7:06, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Sprawiedliwość nogdy nie wyjdzie, bo miałem ją na starym kompie. A szkoda bo z tydzień ją pisałem i ważyła ponad 200 kb w wordzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sierak
Nowy
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 1097
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Z Ziemi
|
Wysłany: Pon 7:19, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Możesz pisać jeszcze raz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maximus
TDM
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 1503
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 7:21, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
ŚMIESZNY!?!? Od tamtego projektu do teraz mnie palce bolą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hrabia Darkula
Nowy
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 10:32, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Maximus napisał: |
Drakula... Świrnięty jesteś. Idź się lecz. |
Wiesz ile sie naczytałem opowiadań podobnych do twojego, a może nawet nie czytałem bo mi sie już czytać nie chciało.
Nie świrniety jestem tylko sie 'Prawdziwej Historii' i 'Prawdziwej historii - kontynuacji alternatywnej' naoglądałem i teraz takie coś wole.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maximus
TDM
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 1503
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 12:31, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Aha. No ale jak wolisz zmutowane kurczaki od boheterskich bohaterów, to normalne nie jest, nie sądzisz ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hrabia Darkula
Nowy
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:26, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
A jeśli bierzesz zmutowane kurczaki na poważnie to kto tu jest chory
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Łosiu
TDM
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 1570
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: :P
|
Wysłany: Pon 14:29, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Heh. Jeśli chodzi o klimaty waszych kurczaków, to może napiszę opowiadanko satyrystyczne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maximus
TDM
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 1503
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 14:55, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
NIEEEEEEEE!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hrabia Darkula
Nowy
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:33, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Satyryczne lepiej wychodzą fraps'owe filmiki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maximus
TDM
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 1503
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 18:32, 25 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Hahaha. Jak teraz cvzytam te stere komenty, to aż mis ie płakać chce... ze śmiechu .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
damiano
Nowy
Dołączył: 30 Sty 2008
Posty: 676
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z daleka
|
Wysłany: Czw 18:39, 25 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Znajdź osobę która przeczytała twoje opowiadanie..ja nie znalazłbym ;p tylko tak sobie dali komenty ;p nie mówię że złe opowiadanie bo nawet dobre 8+/10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maximus
TDM
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 1503
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 18:55, 25 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Niedługo będzie nowe . Wracam do pisarstwa . Niedługo 2 część Kroniki Władców : Sagi Elfe .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vixam
Nowy
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: sie biora demony?
|
Wysłany: Sob 10:36, 27 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Niezla daje 9/10
PS: da ktos odpowiedz do tematy "MMO" ??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
damiano
Nowy
Dołączył: 30 Sty 2008
Posty: 676
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z daleka
|
Wysłany: Sob 12:44, 27 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Nie dam bo nie wiem jak Ci pomóc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maximus
TDM
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 1503
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 12:48, 27 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Dzięki . Średnia opowiadania wynosi 8.8, cyli nawet przyzwoicie .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|